piątek, 3 maja 2013

ZHP


PIEŚŃ XXIX

   Całe życie w niebo idzie  
   Mój połoniński pochód     
   I buki srebrni jeźdźcy    
   Nad nimi wiosny sokół     

I nadał tamtej połoniny wiatr
I chmur wiosennych grzywy
I na chorągwi wspomnień twarz
Z włosami wiejącymi

Ref.Jak ciała nasze w mrocznym rytmie 
    Wznosiły się góry opadały         
    Tak dzieje się gdy wiosna przyjdzie 
    Wypala miłość stare trawy        

  Całe życie w niebo idzie 
  Mój połoniński pochód   
  I buki srebrni jeźdźcy  
  Nad nimi wiosny sokół  

  Jak popiół rozwiały się grzechy
  W ciszy ktoś zawilce zasiał
  I tylko grzmią włosy przestrzeni
  W wielkich oknach mego świata

Ref. Jak ciała nasze w mrocznym rytmie...




___________________
 Pieśń XXIX to moja ulubiona piosenka harcerska/turystyczna. Bo nie ma to jak harcerstwo. 
Długo mnie tu nie było, ale cóż na to poradzę. Nie mam weny ani to pisania wierszy ani 
opowiadań. Jednym słowem(a raczej trzema) - TAKIE WIELKIE NIC! 
 Na szczęście to wakacji już nie długo. Czy wy też nie możecie się już doczekać? 
Bo ja odliczam dni. Smutno mi trochę, ale przynajmniej mam świetnych przyjaciół z ZHP z którymi mogę miło spędzić czas na łonie natury. 
 Chciałabym pojechać do babci, ostatnio widziałam ją pod koniec wakacji 2012. Tęsknię...
Ubiegły rok był dla mnie trudnym czasem... Atmosfera w rodzinie się trochę posypała, niby 
wszystko jest w porządku, ale to często tylko złudzenie. 
 Ołkej. Rozpisałam się z deczka. 

Mam nadzieję, że ktoś jeszcze czyta tego bloga i wpadnie czasem skomentować.
                    LUDZIE SMUTNO DZISIAJ;]

Przepraszam za błędy interpunkcyjne, ale to samo się tak robi.
            

piątek, 1 marca 2013

DZIEWCZYNKA Z ZAPAŁKAMI

W księżyca poświacie 
Smutna dziewczyna
Sama na świecie 
Jest ta dziecina                                                                                                                            
Śnieg zasypał ziemię całą
Na ulicach ludzi mało
Garść zapałek trzyma w dłoni
Czy ktoś ją pod dachem schroni?

Cienko ubrana, w starej sukience
Grzeje zapałką zmarznięte ręce
Lecz ludzie serce z kamienia mają
Na ludzką nędzę już nie zważają

Wśród bogactw, radości czai się bieda
Dziewczyna musi zapałki sprzedać
W domach kominki ciepło oddają
Rodziny przy stołach wspólnie siadają
Na ludzką nędzę już nie zważają

Z zimna dziewczyna katusze znosi
O spełnienie marzeń w modlitwie prosi
Chce do swej babci, chce iść do nieba
Więcej do szczęścia jej nie potrzeba 
Zanim ostania zapałka w ręku zagaśnie 
Dziewczynka na wieki zaśnie  

  

                                   ____________________________

Przepraszam, że mnie nie było tutaj od jesieni, ale straciłam wenę (aż trudno się przyznać). Mam nadzieję, że ten wiersz wam się spodoba tak jak poprzednie.